Wyjazd” mundurówek” do strefy przygranicznej z Ukrainą - Dołhobyczów

HOT-INFO

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Miejsce operacji: Dołhobyczów - pas graniczny

Czas akcji : 4 godz.

Udział w operacji biorą: klasy II b i II c LO z ZS 3 w Kraśniku

Dowódca: por. H. Józiuk

Cel operacji: 1. Zapoznanie z systemem ochrony granicy lądowej z Ukrainą (strażnica i pas graniczny)

                2. Rozpoznanie terenu wraz z przejściem drogowym w Dołhobyczowie……

…… tak mógłby wyglądać prowizoryczny plan działania sił specjalnych w pasie granicznym. Na szczęście był to tylko rutynowy wyjazd” mundurówek” do strefy przygranicznej z Ukrainą. Tym razem uczniowie mieli okazję zapoznać się z systemem ochrony granicy lądowej. Obok dozoru elektronicznego i rutynowych patroli ważnym elementem jest pas ziemi, na którym widać każdy ślad pozostawiony przez przechodzące zwierzę lub człowieka. Pas ten ciągnie się wzdłuż całej granicy lądowej. Na szczęście żaden z uczestników naszego patrolu nie złamał zakazu deptania zagrabionego pasa ziemi. Jak żartowali (albo i nie) funkcjonariusze SG z miejscowej strażnicy karą za ten czyn miało być własnoręczne zagrabienie pasa na całej długości odcinka, czyli prawie 16 km (to by była niezła robótka).

Patrol prowadzony „w tak pięknych okolicznościach przyrody” (jak mawiał klasyk) był przyjemnością. Ciekawe jakie miny mieliby uczestnicy marszu podczas srogiej zimy idąc w głębokim po pas śniegu. Tym razem udało się… pogoda była wspaniała. Na końcu patrolowanego odcinka nasi uczniowie mieli okazję zapoznać się z infrastrukturą nieczynnego jeszcze przejścia granicznego w Dołhobyczowie. Prawdziwy XXI w. Niestety nie w zakresie budowy dróg. Przejście jest nieczynne z powodu braku dojazdu zarówno ze strony ukraińskiej jak i polskiej. Na kpinę zakrawała tablica witająca w Unii Europejskiej… stan lokalnej drogi to raczej wczesny Bangladesz (z całym szacunkiem dla tego kraju). Na razie jednak dach zamiast chronić podróżnych i obsługę przejścia wspaniale odbijał śpiew kolumny marszowej naszych uczniów… naprawdę robił wrażenie (śpiew a nie dach).

Kolejny etap pobytu na granicy to odprawa kadry (funkcjonariusz plus nasi nauczyciele) w sali odpraw w budynku strażnicy…. kawusia była rewelacyjna. Po odprawie udaliśmy się w miejsce gdzie rzeka Bug wpływa na teren Rzeczypospolitej i staje się rzeką graniczną. Wspaniała miejscówka. Niestety czas i obowiązki nie pozwalały na dłuższy pobyt. Trudno… służba to służba. Po pożegnaniu towarzyszącej nam trójki sympatycznych funkcjonariuszy wsiedliśmy do samochodów i wyruszyliśmy w drogę powrotną do Kraśnika. Ciekawe gdzie porucznik zabierze nas następnym razem.

Inwazją „trójkowiczów” na Dołhobyczów dowodził porucznik Henryk Józiuk. W dowodzeniu pomagali: Katarzyna Kotula, Wioletta Szachniewicz, Maria Miśkiewicz. Relacjonował Paweł Lipiński.

Zdjęcia: Maria Miśkiewicz i Paweł Lipiński